niedziela, 18 marca 2012

Psie kawały

Facet kupił sobie dwa Szetlandy. Jednego nazwał Kultura, a drugiego Zamknij Się. Pewnego razu wchodzi do sklepu z jednym psem, a drugiego zostawia przed budynkiem. Zachwycona ekspedientka pyta:
- Ach! Cóż to za piękny piesek! Jak się nazywa?
- Zamknij Się.
- A gdzież Pańska Kultura?
- Przed drzwiami.



***

 Dlaczego kupiłeś właśnie Jamnika?
- Żeby trójka moich dzieci się nie pobiła.
- ?
- Mogą go głaskać wszystkie na raz.

***

Rozmawiają dwaj właściciele psów;
- Mój Azor jest taki mądry że jak wraca ze spaceru to naciska dzwonek do drzwi. Czy pana pies też to potrafi?
- Nie musi. Ma własne klucze do mieszkania.

***

Zdenerwowany sąsiad mówi do sąsiada:
- Pański jamnik ugryzł mnie przed chwilę w łydkę!
- A co? Spodziewał się pan, że takie małe zwierzątko ugryzie pana w szyję?

***

Pies mówi do drugiego psa:
- Wczoraj nauczyłem mojego pana nowej sztuczki...
- Jakiej?
- Gdy wyciągam do niego łapę, on podaje mi swoją!

***

Turysta przechodzi obok bramki górala i mówi do niego;
- Góralu, masz takiego małego i nie groźnego psa, a mimo wszystko jest tabliczka "Uwaga Pies".
- A, bo mi go już tyle razy zdeptali, że dałem tabliczkę.

***

Na spacerze Rottweiler spotyka kundelka. Właściciel małego psa ostrzega;
- Proszę zabrać psa bo to się źle skończy.
- Lepiej niech Pan weźmie swojego. - odpowiada właściciel Rottweilera. - bo mój Brutus zaraz go załatwi.
Nagle psy rzucają się na siebie. Po chwili Rottweiler leży pokonany, a mały - jakby nigdy nic - wystawił jęzor i drapie się w ucho.
- Niech mi Pan sprzeda tego psa. - prosi właściciel Rottweilera.
- Za ile?
- Dam 3000zł.
- Panie, 3000zł to kosztował krokodyl. A gdzie operacja plastyczna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz